Witam,
na pewno słyszałyście takie stwierdzenia:
" W ciąży leczyć zębów nie wolno!!! A po ciąży tak mi poleciały wszystkie! "
Brzmi znajomo?
Ale TAK NIE MUSI BYĆ!!!
Kochane mamy!
Ciąża to wyjątkowy czas. To czas wielu zmian, które obserwujecie bardziej lub mniej świadomie.
Te zmiany zachodzą również w obrębie jamy ustnej (o czym za chwilę).
To czas "szaleństwa" hormonów, które wpływają na Wasze samopoczucie, ale przede wszystkim zmieniają ciało, by było jak najbardziej "przyjazne" dla dziecka.
To wreszcie czas, w którym z przyjemnością można wreszcie o siebie zadbać, porządnie się wyspać, zdrowo odżywiać, bez skrupułów spełniać zachcianki.
Jeśli więc tak bardzo o siebie dbamy, pośrednio przecież o nasze dziecko, dlaczego nie zadbać również o zęby?
Jeśli wiemy, że zęby w ciąży są bardziej narażone ( a są, o czym już za chwilę), dlaczego nie wzmóc opieki nad nimi ( wszak opieka to specjalność mam) ?
W CIĄŻY MOŻNA LECZYĆ ZĘBY !
Nawet trzeba, jeśli nie zdążyłyśmy tego zrobić przed.
najlepszym do tego momentem jest drugi trymestr, kiedy ryzyko (poronienia bądź przedwczesnego porodu) jest najmniejsze. Ryzyko jest zawsze, tak jak przy przechodzeniu przez ulicę.... (ale czy to oznacza że nie wychodzimy z domu?)
Oczywiście należy indywidualnie rozważyć, jeśli ciąża jest zagrożona itd. - ale czy tym bardziej nie powinnyśmy pomyśleć o leczeniu jeszcze przed ciążą ?
W CIĄŻY MOŻNA ZNIECZULAĆ !
jest to tylko kwestia doboru odpowiedniego preparatu ( mepiwakaina mówiąc wprost lub inny lek bez dodatku adrenaliny czy noradrenaliny lub pochodnych syntetycznych).
Większym ryzykiem jest stres matki wywołany bólem, niż niewielka dawka leku (jeśli są opory przed rzekomym "zatruciem" płodu, pomyślcie o spalinach które wdychacie codziennie na spacerze...)
Jest pewna charakterystyczna kolejność wydarzeń, która rujnuje nasze zęby w ciąży.
UWAGA : to jest klucz, który ratuje nasze zęby!
1. jestem w ciąży, więc teraz wszystko mi wolno
2. ciągle mnie mdli i tylko słodycze mnie ratują. Zresztą muszę jeść za dwóch! (jeśli ktoś jeszcze nie wie jak działają cukry na zęby, zapraszam do poprzednich postów) dlatego ciągle podjadam!
3. nawet zapach pasty do zębów prowadzi do mdłości, więc na razie odpuszczę szczotkowanie. Zaraz tak się nic nie stanie. Lepiej coś zjem.
4. wieczorem też bez sensu myć zęby, bo i tak zaraz coś muszę zjeść!
5. puchną mi dziąsła.
tu małe wtrącenie, bo rzeczywiście pod wpływem burzy hormonów pojawia się obrzęk dziąseł, ale brak higieny jeszcze go powiększa !
6. dziąsła tak puchną i krwawią, że nie mogę w ogóle myć zębów, bo mnie boli. Boli nawet przy jedzeniu i nie wiem, czy bolą dziąsła, czy zęby.
Często dopiero w tym momencie widzę przyszłą mamę w gabinecie. Jest uogólniony stan zapalny dziąseł spowodowany słabą higieną, spore złogi bakteryjnego kamienia ( znowu słaba higiena) i często już próchnica zębów ( zła higiena + słodycze).
Ale pomóc można już wcześniej! Prześledźmy jeszcze raz.
Dieta. Co do mdłości - oczywiście każda z nas reaguje inaczej, ale batoniki naprawdę nie pomagają!
dajmy sobie czas, by sprawdzić, co nam pomaga, a co nie. Łagodna naturalna dieta bez dużej ilości przypraw, owoce, kefiry, maślanki itd. Nic się nie stanie, jak nie przytyjemy na początku!
Higiena. Niezależnie jak jesteśmy zajęte, nie można odpuścić szczotkowania i nitkowania zębów! To uchroni nas przed większymi kłopotami (mówiąc kolokwialnie - tańsza jest nitka, niż plomba!).
Pasta. Większość past zawierających mentol są rzeczywiście źle tolerowane przez ciężarne. Wniosek - poszukajmy łagodnej pasty, która nie będzie przykra w użyciu. Warunek - musi zawierać fluor! (według różnych badań fluor nie przenika lub w niewielkim stopniu przez łożysko)
Dziąsła. Będą puchły.
Tyle że dobrze zaopiekowane (łagodne acz skuteczne oczyszczanie, może płukanki?) spuchną mniej i mniej uciążliwie, bez dolegliwości, bez bólu i niemal bez krwawienia.
Dla nieprzekonanych:
Próchnica zębów to BAKTERIE.
Nieleczona próchnica zębów, to zgorzel, czyli BAKTERIE w korzeniach zębów.
Nieleczona zgorzel to "zgnity" korzeń w kości, cały otoczony przez BAKTERIE.
Zła higiena to BAKTERIE w dziąsłach (czyli stan zapalny dziąseł).
Nieleczony stan zapalny dziąseł to BAKTERIE w kości.
przypominam, że dziąsła, zęby, kość mają kontakt z krwią, to oznacza BAKTERIE WE KRWI
A zgadnijcie, kto jeszcze ma dostęp do naszej krwi w ciąży???
Jest wiele badań naukowych wykazujących
bardzo negatywny wpływ stanów zapalnych w jamie ustnej na płód, prowadzący wręcz do przedwczesnych porodów a nawet poronień.
Chcecie chronić Wasze dziecko od samego początku?
Czy już wiecie jak?
:)
PS. piszcie, pytajcie. bardzo mi zależy. w czym jeszcze mogę Wam pomóc?
Razem uratujmy choć jedno dziecko przed próchnicą!!!
Aleksandra Rozmysłowicz
EuroDentist
Gabinety Stomatologiczne
Gdynia, Św. Wojciecha 10 U/3
tel. 602 21 30 41
www.eurodentist.pl