środa, 24 października 2012

MITY o zębach - mit 1: "genetycznie słabe zęby"


Ten mit jest chyba najczęstszy.
"Mam genetycznie słabe zęby i nic nie da się z tym zrobić". Koniec. Skazani na bezzębie. Bo rodzice tak mieli, to i ja, i moje dzieci na pewno też.

Ale czy na pewno? Czy zupełnie nic nie można zrobić?
Genetyka, której wpływowi nie zamierzam zaprzeczać, ma wpływ, ale tylko częściowy. Przykład - a kolor oczu, włosów - mamy identyczny jak rodzice?
A popatrzmy chociażby na dłonie, paznokcie - czyż ich faktura nie zależy bardziej od trybu życia, nawyków( ogryzanie...), ilości i jakości kremu, którego użyjemy do ich pielęgnacji?

Tak samo jest z zębami. W 80% od NAS samych zależy, jak bardzo będą zdrowe. Co robimy dla naszych zębów, a co im robimy?
- nawyki? - podjadanie bez przerwy, guma do żucia > 20min.dziennie (dodatkowe ścieranie), gazowane napoje
- higiena? czy na pewno są codziennie wyszorowane? a nitka przed snem? a może zła szczoteczka?
a może za słaba pasta?
- kontrola? - pojawiamy się w gabinecie tylko wtedy, gdy coś boli? - zęby i dziąsła chorują latami bezobjawowo, a po kilku latach zniszczenia są często nieodwracalne.

80 % ZALEŻY OD NAS SAMYCH
Więc jeśli rzeczywiście zęby są słabszej struktury, jest to tylko sygnał, że należy wzmóc działania, rozszerzyć profilaktykę tak, by je wzmocnić.

Tak, tak - zęby można wzmacniać, przez całe życie, by stały się bardziej odporne na próchnicę!!! - jeśli dobrze się nad tym zastanowić, to oznacza to, że nawet jeśli kiedyś próchnica i częste leczenie były naszym koszmarem, to można to trwale wyeliminować!!!

A nasze dzieci? Też są skazane na próchnicę, bo " po mnie ma słabe zęby" ? NIE!!!

Jeśli przewidujesz, że Twoje dziecko może mieć skłonność do próchnicy po Tobie, będziesz czekać bezczynnie aż się przepowiednia spełni?
A może warto zawalczyć i dzień po dniu ratować dziecko przed bólem zęba?
Wszystko zaczyna się od małych kroczków. Dziecko nie będzie samo pamiętać, że ma umyć zęby, nawet jak ma już 10 lat. To nasza rola, rodziców, w tym, aby mu pomóc, sprawdzić, przypilnować i poprawić. Męczące? - Ale chyba nie bardziej, niż zarwana noc z powodu bólu zęba? Szukania pilnie pogotowia stomatologicznego? Przymusowego cierpienia w gabinecie i po wizycie?
Naprawdę, z takiej perspektywy codzienne mycie zębów nie jest męczące!

Dopilnujmy, by pojawić się z dzieckiem w gabinecie ZANIM zacznie się cokolwiek dziać - będzie to szansa na bezstresową i bezzabiegową wizytę, oswojenie z gabinetem i staranne badanie.
Choćbyśmy nie wiem jak starannie sprawdzali w domu, nie jest to to samo, co kontrola przez profesjonalistę. Jest to szansa, żeby w porę uchwycić subtelne symptomy i wcześnie wdrożyć odpowiednie leczenie - a pamiętajmy, że im szybciej podejmiemy leczenie, tym jego zasięg, a co za tym idzie czas trwania i KOSZT będą niższe!

Słabe zęby? - To od NAS zależy czy tak jest!!!

I na koniec - bardzo Was proszę - piszcie. Bardzo chętnie poznam Waszą opinię, Wasze przekonania - wspólnie możemy pomóc sobie i naszym dzieciom.
Pytajcie, bo może są kwestie w szczególności do omówienia, chętnie jako stomatolog odpowiem na wątpliwości.

Do usłyszenia w następnym odcinku,



Aleksandra Rozmysłowicz
EuroDentist
Gabinety Stomatologiczne
Gdynia, Św. Wojciecha 10 U/3
tel. 602 21 30 41
www.eurodentist.pl
 

poniedziałek, 15 października 2012

fluor - jednak dobry, czy zły?



W skrócie, bo nie jest to wykład z chemii,
FLUOR = TWARDE SZKLIWO

działanie fluoru to 4 funkcje:
1. obecny we krwi PRZED wyrżnięciem zęba wbudowuje się w cały ząb (szkliwo,czyli zewnętrzną powłokę zęba  i zębinę, czyli główną masę zęba) i stanowi o jego wytrzymałości i "gęstości"
2. obecny w ślinie PO wyrżnięciu zęba stanowi  magazyn do szybkiego uzupełniania fluoru w zewnętrznej warstwie szkliwa
3. "rozleniwia" bakterie próchnicowe, przez co nie są tak aktywne, wolniej "jedzą" i wolniej wydalają (a wydalają kwasy, które rozpuszczają szkliwo)
4. "skleja" bakterie, tworzy na nich powłoczkę, która utrudnia im przywieranie do szkliwa zębów.

z tych możliwości fluoru wynika, że zasadnym jest jego stosowanie i to od najmłodszych lat, bo czas formowania i wyżynania zębów to wiek miedzy 1 a 12 r.ż.

Skąd brać fluor?
Pierwiastek ten w różnych ilościach znajduje się w wielu składnikach pokarmowych, najczęściej niestety w formie nierozpuszczalnej, a więc trudno przyswajalnej przez organizm.
Najwięcej jest go w wodzie pitnej, herbacie, rybach, warzywach, ale i tak ilość ta jest niewystarczająca, by trwale wzmocnić szkliwo i zapomnieć o próchnicy.
Dlatego warto uzupełniać jego obecność w ślinie przez stosowanie past z fluorem, i to już u małych, nawet rocznych dzieci.

Ale uwaga - fluor przedawkowany staje się toksyczny - w jaki sposób? można przedawkować fluor na dwa sposoby:
-ostre zatrucie, jednorazowe, szkodliwe dla całego organizmu (głównie wątroby). występuje po połknięciu jednorazowo ok. 300 porcji pasty do zębów, czyli dość nieprawdopodobne przy rozsądnym użytkowaniu  -przewlekłe "zatrucie" szkodliwe bezpośrednio dla zębów,  powodując tzw. fluorozę. występuje przy jednoczesnym zażywaniu fluoru ze zbyt wielu źródeł (np. jednocześnie pasta do zębów, fluorkowana woda pitna i tabletki z fluorem)

Co to jest fluoroza? 
I znowu w skrócie : FLUOROZA = MIĘKKIE, SŁABE SZKLIWO
Zęby wyżynają się z plamami (jest to o tyle istotne, że plamy, które powstają później, często oznaczają próchnicowe odwapnienia, czyli wręcz odwrotność fluorozy), plamy te mają zabarwienie mleczne, żółtawe bądź brązowe. Szkliwo jest w różnym stopniu osłabione, czasem aż się łuszczy.
Jednoznaczne stwierdzenie fluorozy u dziecka wymaga wnikliwego wywiadu i badania, dlatego warto poradzić się dentysty, tym bardziej, że uszkodzenia szkliwa również wymagają leczenia.

To może jednak unikać fluoru?
Rozejrzyjmy się dokoła. Na 10 najbliższych osób, więcej cierpi z powodu fluorozy, czy jednak próchnicy?
Doświadczenia moje z gabinetu są podobne. To próchnica dziesiątkuje nasze zęby, a więc są one ciągle za mało odporne na bakteryjne kwasy !!!

Podsumujmy:
1. fluor jest niekwestionowanym sprzymierzeńcem naszych zębów - ratuje je przed rozpadem!
2. im wcześniej podawany, tym więcej zębów uratujemy! Nie bójmy się, że dziecko połknie odrobinkę pasty!
3. jednak sama pasta z fluorem to trochę za mało dla dobrej profilaktyki i opieki nad zębami, dlatego - zapraszam na dalszy ciąg!



Aleksandra Rozmysłowicz
EuroDentist
Gabinety Stomatologiczne
Gdynia, Św. Wojciecha 10 U/3
tel. 602 21 30 41
www.eurodentist.pl
 



poniedziałek, 10 września 2012

Skąd ta próchnica?


Próchnica
jest najczęstszą chorobą zębów i polega na nieodwracalnym rozkładzie i niszczeniu tkanki zęba (szkliwa i bardziej miękkiej zębiny), spowodowanym przez bakterie i ich kwasy (czyli produkty przemiany materii). Jednak żeby zaczął się proces próchnicowy muszą współistnieć aż 4 warunki na raz:

1. bakterie
2. cukry, czyli "jedzenie" dla bakterii (z których po "obróbce" powstają właśnie kwasy)
3. cel, czyli podatne szkliwo zęba
4. czas, aby proces niszczenia mógł spokojnie przebiegać....

W skrócie wygląda to tak:
pyszna słodka przekąska (np.przed snem....), cukier powoduje wydzielanie endorfin i insuliny, dzięki czemu szczęśliwi zasypiamy. W tym czasie bakterie żywią się cukrem pozostałym w ustach (bo ze szczęścia oczywiście zęby nie są wyszorowane), namnażają się w tempie geometrycznym ( czyli z 1.- 2, z 2.- 4, z- 4- 8 itd) i wydalają kwasy. Kwas jak kwas, rozpuszcza minerał i tkankę, a że szkliwo zębów zbudowane jest w 90% z minerałów ( kości np. tylko w 60%), robi się z niego ażurowe sito. Te mikroporowatości są wręcz idealnie dopasowane do bakterii (już przezornie przyklejonych na powierzchni zęba) , które tylko czyhają by wniknąć do środka zęba. Tam niestety zniszczenia są już nieodwracalne, bakterie wytrwale drążą "tunel" do samego środka, a tam (niespodzianka!) znajduje się nerw i naczynia krwionośne....
Podrażnienie przez bakterie nerwu oznacza ból, ale uwaga:
 dzieje się to dopiero, jak bakterie zdążyły wniknąć naprawdę głęboko!
to oznacza, że na tym etapie prawie pół zęba już nie ma!
czy naprawdę warto czekać tak długo?

Dlaczego nie zapobiegać wcześniej?

A czy naprawdę mamy na to wpływ? Czy może jesteśmy skazani na próchnicę?

Spójrzmy jeszcze raz na 4. punkty.

1. bakterie.
 Jesteśmy nosicielami bakterii, to fakt. Nie żyjemy na co dzień w jałowym środowisku. Wręcz bakterie są nam potrzebne, bo blokują dostępu innym groźnym organizmom, np. grzybom. (znane są nadkażenia grzybicze po leczeniu antybiotykiem).
Lecz bakterie w ustach mają pewną właściwość; otóż ich szkodliwość lub dobroczynne działanie zależy stricte od ich ... ilości. Utrzymywane na optymalnym poziomie przez prawidłowe oczyszczanie zębów            ( o  tym w innym poście), są bezpieczne dla zdrowia.
Kłopot się pojawia wtedy, gdy zaczyna ich być za dużo. Robią się wtedy naprawdę agresywne, nie tylko jeśli chodzi o zęby, ale również dziąsła. ( Kamień nazębny to nie to samo co kamień w czajniku;  to też bakterie, ale to osobny temat). Temu ma zapobiegać regularna higiena - nie wyeliminowaniu bakterii, ale ograniczaniu ich ilości to korzystnego minimum.
Mało tego, jako organizmy rozproszone w "mokrym" środowisku, mają wyjątkowy potencjał do zakażania.
Przenieść się z zęba na ząb? -Żaden problem.
 A z "ust do ust"? - A czemu nie?
Obserwowane zjawisko nosi wręcz nazwę "syndrom wspólnej łyżeczki".
Pomyślmy przez chwilkę.
Matka zatroskana o stan zdrowia dwulatka, który już ma zaatakowane wszystkie zęby próchnicą.
Sama nie pamięta, kiedy była ostatnio u dentysty.....

Z próchnicą jest jak z katarem. Tyle że w tym drugim przypadku nie mamy wątpliwości, jak się przenosi....

Ad. 2. cukry. dieta.
 Myślę, że jest to sam w sobie temat rzeka, zdrowe żywienie nie tylko w kontekście zębów. Sama osobiście mam z tym problem, znaleźć w sklepie zdrową przekąskę czy posiłek, który by nie zawierał cukru. Bo cukier to nie tylko słodycze. To owoce. Słodkie jogurty i serki. Weglowodany wszystkie, bo już wstępny rozkład zaczyna się przy żuciu.
Znaczenie ma nie tylko skład, ale i konsystencja pokarmu. Oczywiście próchnicy sprzyjają te bardziej lepkie.
Ale nie popadajmy w obłęd. Jak we wszystkim, liczy się przede wszystkim umiar.
Ważne jest to, co znamy już trochę z reklam:
rzeczywiście po spożyciu posiłku spada pH w ustach na bardziej kwaśny (czyli sprzyjający rozpuszczaniu szkliwa). Ale stopniowo, głównie dzięki płukaniu przez ślinę z powrotem wraca do normy.
Dla naszych zębów oznacza to jedno:
róbmy przerwy między posiłkami!
Mówiąc jeszcze bardziej obrazowo:
lepiej już zjeść na raz tabliczkę czekolady, niż cały dzień podjadać po kawałeczku!

Ad 3. szkliwo
szkliwo? a cóż tu można zdziałać? Genetycznie słabe i tyle.
Czy na pewno?
Budowę zęba można wzmacniać nie tylko u dzieci, gdy zęby się formują i wyżynają ( a wiecie o tym, że szkliwo utwardza się na 2-3 lata przed wyrżnięciem, jeśli więc u 7.- latka 'wychodzą' słabe jedynki, jaki tu wpływ genetyki i ciąży?).
Zęby można wzmacniać również po każdym "ataku" kwasów, "impregnując" na nowo szkliwo fluorem z pasty czy płukanek. Ale uwaga:
fluor nie dotrze na powierzchnię zęba, jeśli tam jest kamień i resztki jedzenia, nieprawdaż?
Poza tym, niestety często sami uszkadzamy swoje zęby:
- nadmierne ścieranie, czyli zgrzytanie zębami,
- guma do żucia! ( czy zawsze jest to jedna dziennie przez 20min ???)
- nieprawidłowa technika, czyli tzw. szorowanie
- gazowane napoje ( dwutlenek węgla w wodzie tworzy... kwas, równie dobrze można pukać buzię rozcieńczonym płynem do akumulatora)
- kwas zawarty w sokach owocowych
- w niektórych chorobach z towarzyszącą nadkwasotą, zwłaszcza z tendencją do częstych wymiotów.

Zbawienne (ale nie tylko) dla szkliwa działanie fluoru omówię szeroko w kolejnym poście, ale zapamiętajmy proszę :
Impregnujmy nasze zęby! Przez całe życie!

Ad. 4. czas ... może działać na naszą korzyść w każdym powyższym punkcie.

Najtrudniejsze jest to, że bakterii nie widać (chociaż... ), a próchnica zębów dłuuuugo nie boli.
Stąd profilaktyki nigdy dość!!!

 Teraz jak popatrzymy na "wytyczne" opieki nad zębami przez pryzmat 4. warunków, to oczywistym się staje:
regularne (rano i wieczorem), staranne i dokładne oczyszczanie zębów szczotką, nitką i pastą z fluorem,
zbilansowana dieta w 4-5 posiłkach dziennie.
regularne kontrole u dentysty, najlepiej jeśli połączone z badaniem rentgenowskim, tzw. panorama wszystkich zębów( pozwala to ocenić miejsca, niewidoczne przy oglądaniu, tzw. "między zębami" )
Proste!

 Do zobaczenia!



Aleksandra Rozmysłowicz
EuroDentist
Gabinety Stomatologiczne
Gdynia, Św. Wojciecha 10 U/3
tel. 602 21 30 41
www.eurodentist.pl


środa, 25 lipca 2012

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Witam,

ten blog powstał w jednym jedynym celu
moim ( i mam nadzieję że nie tylko moim!) marzeniem i celem jest:
                           
ZERO PRÓCHNICY U DZIECI W POLSCE

nie możliwe? a dlaczego w innych krajach, w Szwecji, możliwe?
mam dość bezradności i "płakania nad rozlanym mlekiem"
z zawodu jestem stomatologiem i codziennie spotykam "ofiary próchnicy", zajmując się głównie zmniejszaniem jej skutków.  w dodatku widzę morze cierpienia spowodowane bolącym zębem lub jego utratą... i wtedy słyszę: gdybym mógł cofnąć czas... gdybym to wiedział/wiedziała, to bym dbał/a, przyszła szybciej...
ale jestem też (i przede wszystkim) mamą i wiem, że życie bez próchnicy jest możliwe!!!
stąd doszłam do wniosku, że działać trzeba szybciej, dużo szybciej, jeszcze przed drzwiami gabinetu, kiedy zęby są zdrowe i takie mają pozostać na całe życie!!!
kto nie chce mieć zdrowych zębów?
dlatego moja obecność tutaj. chcę nieść "oświaty kaganek", dotrzeć do najmłodszych i ich rodziców i razem z nimi wdrażać skuteczną profilaktykę chorób zębów.
"zaatakuję" przedszkola, żłobki, przychodnie pediatryczne... żeby uświadamiać skalę problemu i proste sposoby jego zapobiegania bo zapobieganie jest proste!!!

zapraszam WSZYSTKICH WAS
przede wszystkim rodziców ale i wszystkich, którzy mogą i chcą mieć pozytywny wpływ na zdrowie naszych spadkobierców (niech będą w dobrej formie jak będą pracować na nasze emerytury....;))))) zapraszam do dyskusji a zwłaszcza do działania!
koniec narzekań!
to nie w systemie leży wina, lecz w świadomości i woli nas samych!
co jest tańsze : szczotka i pasta czy plomba?

temat jest szeroki - zahaczamy o nawyki, dietę, dostęp do diagnostyki i wiele innych
ale wspólnie damy radę - przecież chodzi o zdrowie naszych dzieci ! na całe życie! czemu ich tego pozbawiać?

dla jasności: nie jestem związana z żadnym producentem, nie robię tego dla zysku bo największym zyskiem będą
dla mnie "zębate" a nie szczerbate dzieci, choć jedno!

Do usłyszenia,


Aleksandra Rozmysłowicz
EuroDentist
Gabinety Stomatologiczne
Gdynia, Św. Wojciecha 10 U/3
tel. 602 21 30 41
www.eurodentist.pl