środa, 23 stycznia 2013

Aparat na zęby - wymysł, czy potrzeba?


Często spotykam się z opinią, że "moje dziecko gwiazdą nie będzie, to nie musi mieć prostych zębów".
Niby racja, ale czy rzeczywiście leczenie ortodontyczne to tylko prościutkie zęby i hollywoodzki uśmiech?

Leczenie ortodontyczne potrzebne jest wtedy, gdy górne i dolne zęby nie są prawidłowo ustawione względem siebie. Łatwo powiedzieć, ale jak to sprawdzić?
Oczywiście najdokładniej określi to specjalista, ale "z grubsza" możemy to stwierdzić sami.
1. górne zęby z przodu zasłaniają część dolnych zębów, przy tym powinny się "stykać".
2. jest "miejsce" na szerokość dla każdego zęba
3. przy otwartych ustach wszystkie dolne zęby tworzą równą, płaską powierzchnię (nie ma dużej różnicy wysokości między przednimi a tylnymi zębami.

Dobry, prawidłowy zgryz zapewnia dobre funkcjonowanie zębów, mięśni żucia i stawów przez długie lata.
Jest jak dobrze ustawiona geometria w samochodzie - kto raz zajechał krawędź opon wie o czym mówię.
Jest jak "prosty" kręgosłup (choć prawidłowo kręgosłup wcale taki prosty nie jest), daje szansę funkcjonowania bez bólu i ograniczeń ruchowych.

Wady zgryzu to nie tylko śmiech kolegów, ale problemy z mową (seplenienie), z jedzeniem ( 5xdziennie przez 90 lat - może utrudnić życie?), wreszcie niekończące się leczenie zębów (duże stłoczenia = brak możliwości dobrej higieny).
Często powikłaniem jest ścieranie brzegów zębów z powodu złej funkcji, wtedy leczenie obejmuje nie tylko aparat na zęby ale również odbudowa zębów - to już nieodwracalna strata, a niestety również dodatkowy koszt.

Jeśli więc Wasze dziecko ma (bądź wydaje Wam się, że ma) :
1. zachodzące jeden na drugi zęby, nawet już mleczne ( mleczne zęby są dużo drobniejsze od stałych, gdzie więc miejsce na stałe zęby?)
2.  przy zaciśniętych zębach - "dziurę" z przodu akurat na język (często już towarzyszy seplenienie), albo smoczek
3. przy zaciśniętych zębach - szparę za górnymi zębami na palec, tak że dolne zęby nie dotykają do górnych.
4. starte krawędzie stałych zębów (mleczne ścierają się naturalnie) - przecież te zęby mają "działać" do starości, czyż nie?
5. tzw. odwrócony nagryz, czyli dolne zęby "wychodzą przed" górne,

- zadajcie sobie proszę trud i umówcie się do specjalisty - chodzi o ZDROWIE Waszego skarbu!

Lepiej usłyszeć "możemy poczekać" niż "dlaczego dopiero teraz!" - prawda?

W czasie, kiedy dziecko intensywnie rośnie, jego cały kościec (a wiec również kości szczęk!) naturalnie i niejako samoistnie (czyli bez wysiłku! ) się przebudowuje.
W tym czasie LECZENIE ORTODONTYCZNE jest najbardziej SKUTECZNE I  SZYBKIE
daje DŁUGOTRWAŁE EFEKTY a co nie mniej ważne - NAJMNIEJ KOSZTOWNE !!!

Zachęcam Was serdecznie, Kochani Rodzice,
obserwujcie Wasze dzieci, sprawdzajcie jak się rozwija (równie ważna uważam jest konsultacja ortopedyczna, dotycząca postawy całego ciała).
 Lepiej zapobiegać niż leczyć!!!

Pytajcie, piszcie, jaki temat chcecie poruszyć?

Pozdrawiam serdecznie,



Aleksandra Rozmysłowicz
EuroDentist
Gabinety Stomatologiczne
Gdynia, Św. Wojciecha 10 U/3
tel. 602 21 30 41
www.eurodentist.pl







wtorek, 22 stycznia 2013

Mit 2.:" Po ciąży mi poleciały zęby..."

Witam,

na pewno słyszałyście takie stwierdzenia:
" W ciąży leczyć zębów nie wolno!!! A po ciąży tak mi poleciały wszystkie! "
Brzmi znajomo?
 Ale TAK NIE MUSI BYĆ!!!

Kochane mamy!
Ciąża to wyjątkowy czas. To czas wielu zmian, które obserwujecie bardziej lub mniej świadomie.
Te zmiany zachodzą również w obrębie jamy ustnej (o czym za chwilę).
To czas "szaleństwa" hormonów, które wpływają na Wasze samopoczucie, ale przede wszystkim zmieniają ciało, by było jak najbardziej "przyjazne" dla dziecka.
To wreszcie czas, w którym z przyjemnością można wreszcie o siebie zadbać, porządnie się wyspać, zdrowo odżywiać, bez skrupułów spełniać zachcianki.

Jeśli więc tak bardzo o siebie dbamy, pośrednio przecież o nasze dziecko, dlaczego nie zadbać również o zęby?
Jeśli wiemy, że zęby w ciąży są bardziej narażone ( a są, o czym już za chwilę), dlaczego nie wzmóc opieki nad nimi ( wszak opieka to specjalność mam) ?

W CIĄŻY MOŻNA LECZYĆ ZĘBY !
Nawet trzeba, jeśli nie zdążyłyśmy tego zrobić przed.
najlepszym do tego momentem jest drugi trymestr, kiedy ryzyko (poronienia bądź przedwczesnego porodu) jest najmniejsze. Ryzyko jest zawsze, tak jak przy przechodzeniu przez ulicę.... (ale czy to oznacza że nie wychodzimy z domu?)
Oczywiście należy indywidualnie rozważyć, jeśli ciąża jest zagrożona itd. - ale czy tym bardziej nie powinnyśmy pomyśleć o leczeniu jeszcze przed ciążą ?

W CIĄŻY MOŻNA ZNIECZULAĆ !
jest to tylko kwestia doboru odpowiedniego preparatu ( mepiwakaina mówiąc wprost  lub inny lek bez dodatku adrenaliny czy noradrenaliny lub pochodnych syntetycznych).
Większym ryzykiem jest stres matki wywołany bólem, niż niewielka dawka leku (jeśli są opory przed rzekomym "zatruciem" płodu, pomyślcie o spalinach które wdychacie codziennie na spacerze...)

 Jest pewna charakterystyczna kolejność wydarzeń, która rujnuje nasze zęby w ciąży.
UWAGA : to jest klucz, który ratuje nasze zęby!

1. jestem w ciąży, więc teraz wszystko mi wolno
2. ciągle mnie mdli i tylko słodycze mnie ratują. Zresztą muszę jeść za dwóch!  (jeśli ktoś jeszcze nie wie jak działają cukry na zęby, zapraszam do poprzednich postów) dlatego ciągle podjadam!
3. nawet zapach pasty do zębów prowadzi do mdłości, więc na razie odpuszczę szczotkowanie. Zaraz tak się nic nie stanie. Lepiej coś zjem.
4. wieczorem też bez sensu myć zęby, bo i tak zaraz coś muszę zjeść!
5. puchną mi dziąsła.
tu małe wtrącenie, bo rzeczywiście pod wpływem burzy hormonów pojawia się obrzęk dziąseł, ale brak higieny jeszcze go powiększa !
6. dziąsła tak puchną i krwawią, że nie mogę w ogóle myć zębów, bo mnie boli. Boli  nawet przy jedzeniu i nie wiem, czy bolą dziąsła, czy zęby.

Często dopiero w tym momencie widzę przyszłą mamę w gabinecie. Jest uogólniony stan zapalny dziąseł spowodowany słabą higieną, spore złogi bakteryjnego kamienia ( znowu słaba higiena) i często już próchnica zębów ( zła higiena + słodycze).

Ale pomóc można już wcześniej! Prześledźmy jeszcze raz.

Dieta. Co do mdłości - oczywiście każda z nas reaguje inaczej, ale batoniki naprawdę nie pomagają!
dajmy sobie czas, by sprawdzić, co nam pomaga, a co nie. Łagodna naturalna dieta bez dużej ilości przypraw, owoce, kefiry, maślanki itd. Nic się nie stanie, jak nie przytyjemy na początku!

Higiena. Niezależnie jak jesteśmy zajęte, nie można odpuścić szczotkowania i nitkowania zębów! To uchroni nas przed większymi kłopotami (mówiąc kolokwialnie - tańsza jest nitka, niż plomba!).

Pasta. Większość past zawierających mentol są rzeczywiście źle tolerowane przez ciężarne. Wniosek - poszukajmy łagodnej pasty, która nie będzie przykra w użyciu. Warunek - musi zawierać fluor! (według różnych badań fluor nie przenika lub w niewielkim stopniu przez łożysko)

Dziąsła. Będą puchły.
Tyle że dobrze zaopiekowane (łagodne acz skuteczne oczyszczanie, może płukanki?)  spuchną mniej i mniej uciążliwie, bez dolegliwości, bez bólu i niemal bez krwawienia.

Dla nieprzekonanych:
Próchnica zębów to BAKTERIE.
Nieleczona próchnica zębów, to zgorzel, czyli BAKTERIE w korzeniach zębów.
Nieleczona zgorzel to "zgnity" korzeń w kości, cały otoczony przez BAKTERIE.
Zła higiena to BAKTERIE w dziąsłach (czyli stan zapalny dziąseł).
Nieleczony stan zapalny dziąseł to BAKTERIE  w kości.

przypominam, że dziąsła, zęby, kość mają kontakt z krwią, to oznacza BAKTERIE WE KRWI

A zgadnijcie, kto jeszcze ma dostęp do naszej krwi w ciąży???
 
Jest wiele badań naukowych wykazujących bardzo negatywny wpływ stanów zapalnych w jamie ustnej na płód, prowadzący wręcz do przedwczesnych porodów a nawet poronień. 

Chcecie chronić Wasze dziecko od samego początku?

Czy już wiecie jak?

:)

PS. piszcie, pytajcie. bardzo mi zależy. w czym jeszcze mogę Wam pomóc?
Razem uratujmy choć jedno dziecko przed próchnicą!!!



Aleksandra Rozmysłowicz
EuroDentist
Gabinety Stomatologiczne
Gdynia, Św. Wojciecha 10 U/3
tel. 602 21 30 41
www.eurodentist.pl